Adalia Satalecki Adalia Satalecki
108
BLOG

MILIONY PROTESTUJĄ W UNII A TUSK MILCZY

Adalia Satalecki Adalia Satalecki Polityka Obserwuj notkę 0

   Portal Le Figaro zamieścił wczoraj serię niepokojących materiałów na temat międzykontynentalnego traktatu, którego podpisanie wydaje się już bliskie, a który będzie miał kapitalne znaczenie w naszym życiu codziennym i to już wkrótce. Polityczny podpis wisi w powietrzu, choć miliony ludzi mają obawy. I to poważne.

  Przypomnijmy, że jesienią 2016 roku szef socjalistów belgijskiego regionu Walonii protestował przeciwko temu traktatowi. Francuski deputowany Dupont-Aignan nazwał ten dokument „tekstem szkodliwym dla europejskiego modelu ekonomicznego”. W ostatni poniedziałek, 13 lutego w Parlamencie Europejskim Strasburgu zaprezentowano petycję podpisaną przez 3.500.000 obywateli reprezentujących 28 państw Unii. Protestują oni przeciwko traktatowi CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), który ma być podpisany dziś pomiędzy Unią Europejską i Kanadą. Założeniem traktatu jest zwiększenie o 25 procent wymiany handlowej i usług pomiędzy krajami Unii i Kanadą. Dokument był już podpisany 30 października 2016. Dziś ma go przegłosować parlament europejski, a następnie parlamenty członków Unii. Ta niezwykle czasochłonna procedura może trwać miesiącami, żeby nie powiedzieć latami. Jednak dzisiejsze pozytywne głosowanie w Strasburgu pozwoli adoptować znaczną część traktatu.

CETA likwiduje 99 procent opłat i taks granicznych pomiędzy Unią i Kanadą. Zdaniem specjalistów traktat ułatwi wejście na rynek północno – amerykański firmom, które już tam eksportują. Natomiast znacznie pogorszy się sytuacja producentów i usługodawców, których terenem działania jest rynek wewnętrzny.

- CETA pozwoli na zwiększenie zysków firm operujących na rynku globalnym – uważa cytowany za AFP politolog Thomas Guenole – robotnicy i mali wytwórcy niewątpliwie stracą w tej konfrontacji.

Szczególnie niepokojąca wydaje się na tym tle sytuacja rolników i producentów rolnych. Kanadyjscy producenci wołowiny i mięsa wieprzowego zacierają ręce podczas gdy ich europejscy koledzy martwią się z powodu nieuniknionego spadku cen skupu.

Europa określiła 143 produkty, „geograficznie wyspecyfikowane”, których nazwy będą w kanadzie zastrzeżone. Takie marki jak „Roquefort”, „Comte”, czy „Cantal” będą mogły być używane w Kanadzie tylko na określenie produktów importowanych z Francji. Nie wiem czy Polska zdołała w tym traktacie przeforsować  choćby naszego oscypka. Wymienionych 143 produktów z Europy  będą mogły znaleźć się na terytorium Kanady bez żadnych opłat. Dla  Dominique Plihon, rzecznika znanej również w Polsce grupy Attac, Europa zarezerwowała sobie dość wątpliwy przywilej w grupie kilku produktów mlecznych, wytwarzanych  w sposób rzemieślniczy pozwalając Kanadyjczykom na zalanie Europy mięsem na bazie produktów genetycznie przetworzonych.

Spory powstałe na tle stosowania postanowień traktatu ma rozstrzygać trybunał złożony z   15 zawodowych sędziów.

Ciekawe, że w dyskusji na temat tego traktatu głos polskich eurodeputowanych jest ledwo słyszalny. Ani europejski mędrzec Lech Wałęsa, ani prezydent Europy Donald Tusk nie zająknęli się ani słowem na temat polskich wątpliwości w tej sprawie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka