Mimo, że Ewka z Szydłowca stroi nadal głupie miny, Europa już dawno postanowiła, co zrobi Polska. Pisałem o tym powołując się na francuskie doniesienia. Dziś powtórzę: ze 120.000 uchodźców z Azji, Afryki i Europy przyjmiemy pod naszym dachem 11.800 muzułmanów.
Ale według dzisiejszych doniesień BBC News to nie wszystko.
W Europie mamy dziś już 500.000 cudzoziemców, którzy starać się będą o azyl. Niemcy są pod tym względem bardziej „optymistyczni”. Twierdzą, że w tym roku należy raczej oczekiwać na Starym Kontynencie 800.000 uchodźców.
Jak zawodne są to prognozy przekonać się można na przykładzie majowych prognoz z tego roku. Otóż przed czterema miesiącami mówiło się o inwazji na Europę 40.000 Syryjczyków oraz przybyszów z Erytrei i Iraku. Dziś tylko na Węgrzech jest ich już 54.000.
Są to oficjalne dane Komisji Europejskiej. Według tych danych, (cytowanych nadal za serwisem BBC News), na terenie Unii Europejskiej znajduje się już dokładnie 530.265 osób ubiegających się o status uchodźcy politycznego.
Jeśli więc rządowe agencje w Polsce mówią, że Kopacz wynegocjowała z Unią bardzo korzystną umowę godząc się na przyjęcie zaledwie 5000 muzułmanów, to nie należy jej wierzyć.
Bo nawet jeśli to prawda, to będzie to tylko początek, pierwsza partia. Gdyby Kopacz coś chciała kombinować, to Polska zostanie ukarana mandatem stanowiącym 0,002 procent PKB.
